piątek, 26 listopada 2010

XiangQi

XiangQi (czytaj Śiang Ćśi) jest chińskim wariantem szachów i najprawdopodobniej najbardziej popularną grą planszową na świecie (do czego w dużej mierze jednak przyczyna się liczność populacji Chińczyków...). Jest rozgrywana na planszy 9x10. Podobnie jak w go/baduk figury umieszcza się na przecięciach linii a nie wnętrzach pól. Z zasadami można zapoznać się na wikipedii lub na kurniku. Dobrym początkiem przygody z szachami chińskimi będzie też zapoznanie się z zawartością bloga szachychinskie.bloog.pl, gdzie można znaleźć debiuty, końcówki, przykładowe problemy itp.






Tradycyjnie zacznę od przedstawienia różnic w stosunku do szachów zachodnich:

  • plansza 9x10 versus 8x8,
  • obecność obszarów specjalnych: zamku oraz rzeki,
  • nieco inne figury (słoń w roli gońca, o bardzo ograniczonych ruchach, hetman zredukowany do nędznych strażników, działa o specjalnych regułach bicia),
  • inne ustawienie początkowe figur (wysunięta do przodu linia pionów i dział),
  • brak klasycznej strefy promocji, po przekroczeniu rzeki piony uzyskują zdolność ruchów na boki,
  • brak dalekodystansowych figur poruszających się po przekątnych (gońca i hetmana),
  • większa ilość figur dalekodystansowych poruszających się po prostych - wieże i działa,
  • wszystkie figury, a więc i piony, bijące w kierunku ruchu, z wyjątkiem działa, które porusza się jak wieża, ale do bicia wymaga przeskoczenia dokładnie jednej dowolnej figury,
  • koń nie przeskakuje figur, może zostać zablokowany, podobnie jak słoń (poruszający się o dokładnie dwa pola na ukos tylko z jednej strony rzeki),
  • brak ruchów specjalnych typu roszada czy bicie w przelocie,
  • istnienie specjalnej zasady zakazującej królom ustawienia naprzeciw siebie, gdy nie ma pomiędzy nimi żadnej figury (ruch prowadzący do takiego ustawienia jest zakazany).


Ponadto w grze:

  • zaczynający (czerwony) ma większą przewagę niż w szachach klasycznych (50% partii zawodowych wygrywają, 25% przegrywają),
  • remisy są częste (pozostałe 25%),
  • pat jest przegraną gracza, który nie ma możliwości ruchu,
  • do ważnych technik należy umiejętność blokowania figur (konika i słonia),
  • regułę zakazującą naprzeciwległego ustawienia króli bez figury pomiędzy nimi można wykorzystać do dania mata.

4 komentarze:

  1. "zaczynający (czerwony) ma większą przewagę niż w szachach klasycznych (50% partii zawodowych wygrywają, 25% przegrywają),
    remisy są częste (pozostałe 25%)". Z jakiego źródła pochodzi ta informacja i na ile jest wiarygodna?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że informacja ta jest bardzo wiarygodna. Dotyczy oczywiście gier profesjonalnych. Pochodzi z książki "Chinese Chess for beginners" autorstwa Sama Sloana:
      http://www.amazon.com/Chinese-Chess-Beginners-Sam-Sloan/dp/0923891110
      http://en.wikipedia.org/wiki/Sam_Sloan
      Cytat pochodzi ze strony 179, dokładna treść:
      In Chinese chess tournaments at a high level, the player of the red pieces wins about 50% of the games, with the rest being divided almost equally between draws and losses. Because Red has a big advantage, most tournaments are played under a two game system, although at times a one game system has been used.

      Usuń
  2. Dziękuję za odpowiedź. Generalnie od kilku miesięcy dość intensywnie zgłębiam inne odmiany szachów dokładnie chodzi o xiangqi oraz shogi i konfrontuje je z szachami, no właśnie, potocznie zwanymi międzynarodowymi lub zachodnimi. Przedmiotem moich badań oprócz własnych doświadczeń z gry jest również złożoność obliczeniowa poszczególnych gier i siła z jaką grają silniki szachowe. Moje doświadczenia skłaniają mnie do opinii o wyższości szachów nad xiangqi oraz shogi ale po kolei. Shogi - to od strony obliczeniowej zdecydowanie najbardziej złożona, a przez co i najtrudniejsza gra szachowa, ale mi osobiście niezbyt przypadła do gustu głownie ze względu na swoje reguły. Mam tu na myśli "zrzutki" - powodują one, że grając w shogi nie czuję, że są to szachy w czystym wydaniu. Inaczej sprawa ma się z xiangqi - grając w nie wiem, że gram w szachy, diametralnie inne od międzynarodowych, ale szachy. Z tego powodu xiangqi bardzo mi się spodobały i na pewno będę w nie grywał w miarę regularnie, czego nie mogę powiedzieć o shogach. Porównując xiangqi i szachy, to powszechnie wiadomo, że xiangqi są nieco bardziej złożone od strony obliczeniowej (może to wynikać z większej planszy), ale podczas gry absolutnie tego nie odczuwam i tutaj postawiłbym znak równości między obiema grami. Zastanawiam się natomiast dlaczego w szachach komputer gra na poziomie ponadmistrzowskim, natomiast w xiangqi jest zaledwie mistrzem świata? I tak sobie wymyśliłem, że może to wynikać właśnie z pewnego rodzaju handicapu dla gracza rozpoczynającego skoro na starcie ma 75% (50% że wygra i 25% że zremisuje) szans na to, że nie przegra. Z taką przewagą rzeczywiście może mieć problem nawet dysponujący przecież olbrzymią mocą obliczeniową komputer. Podsumowywując xiangqi to bardzo fajna gra, ale jak dla mnie tylko gra, ponieważ bierki w xiangqi ruszają się dosyć topornie przez co trzeba się sporo "nagimnastykować" aby odnieść sukces, ale paradoksalnie to właśnie lubię w xiangqi. Natomiast w szachach bierki bardzo dobrze się ze sobą zawiązują, co daje możliwość pięknych kombinacji, głębokich poświęceń i czyni z tej gry sztukę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. Co do shogi - to akurat moja ulubiona gra szachowa i to głównie przez zrzutki. Dzięki nim końcówki są nieporównywalnie ciekawsze niż końcówki szachowe/xiangi/janggi, gdzie wieje nudą i zimną kalkulacją na planszy. Zrzutki mają długą tradycję, zostały do shogów dodane w 16 wieku. Faktem jest to, że trochę mniej się czuje "typowość" szachów podczas grania, ale jako gra sama w sobie, dla mnie to absolutny nr 1 (może na równi z go).
      Shogi mają wyśmienite engine-y, które obecnie wyrównały się/prześcignęły z najlepszymi graczami profesjonalnymi - ciężko stwierdzić, bo bardzo mało odbyto oficjalnych gier tego typu (http://en.wikipedia.org/wiki/Computer_shogi - pierwsza spektakularna porażka pro - gra z Yonenagą).
      Co do xiangqi - nie mam pojęcia jaką jakość przedstawiają enginy. Podobnie jak z janggi. Co do xiangqi podejrzewam, że b. wysoką i nie wiem co miałoby tutaj do rzeczy 75% szansa gracza pro, że nie przegra - pierwszy gracz powinien być i tak losowany albo też powinno się rozgrywać kilka meczy z odwróceniem stron.
      W xiangqi fajne w ruchach bierek jest operowanie możliwościami ich blokowania (skoczki i słonie nie przeskakują) - to może rodzić bardzo ciekawe sytuacje w pobliżu zamków.
      Co do ostatniego zdania "Natomiast w szachach bierki bardzo dobrze się ze sobą zawiązują, co daje możliwość pięknych kombinacji, głębokich poświęceń i czyni z tej gry sztukę." - odnosi się to conajmniej w równym stopniu do wszystkich gier szachowych, a faworyzowanie szachów zachodnich pod tym względem uważam za nieporozumienie i efekt romantycznego do nich stosunku ;)

      Usuń